...ale nadal robi wrażenie, a ujęcia z tej produkcji to autentyczny majstersztyk, z którego
powinni się uczyć wszyscy twórcy tego typu filmów. No i piękna Fay Wray. 9/10.
Zestarzał się tak jak choćby "Casablanca", "Przeminęło z wiatrem" czy kryminały z lat 40. - może i stare, ale ma klimat, ma nastrój, ma swoją mroczną, fascynującą poezję. Jak piękna, naturalna, nietknięta skalpelem kobieta - cóż z tego, że ma zmarszczki, skoro zestarzała się z wdziękiem i klasą? Do tego jak na 1933 sporo dość mocnych scen - rozdeptywani albo pożerani ludzie - wtedy to musiał być szok.